Kawał dla żony
1120
tytuł:
Kawał dla żony
gatunek:
scenka humorystyczna
muzyka:
oryginał z:?
1933 roku
słowa:
Poczekaj, poczekaj... Cicho, cicho, cicho... Zaraz włożę cię tutaj do szafki, o... Teraz wezmę się do roboty. Nożyk wyostrzę... Na ciebie, na ciebie wyostrzę, ty niewierna...
- Aa, jesteś nareszcie? Znowu pijany? Boże, Boże, kiedy to się skończy wreszcie?
- Skończy się, skończy... Niedługo! Tylko naostrzę nożyk...
- Co ty wyprawiasz? Po co ostrzysz ten nóż, co?
- Bo zarżnę! Jak pragnę szczęścia zarżnę...
- Co?
- Jeden ci nie wystarczył, drugiego ci się zachciało? Nie umiałaś być wierną? Za to cię zarżnę!
- Ależ...
- Żadnych tłumaczeń! Może nieprawda, że latałaś za innymi na cudze podwórko?
- Na podwórko cudze?
- Tak, psiakrew, na cudze! Zdradzałaś, niewierna ladacznico! Sam widziałem!
- O Boże...
- I za to spotka cię zasłużona kara. Zarżnę cię!
- Słuchaj, zrozum...
- Nie proś, nie proś, nie pomogą płacze i lamenty... No, ostry nożyk ”ciach!” i gardełko poderżnę...
- Błagam cię przebacz, zlituj się...
- Nic mnie nie wzruszy, nic! Uwziąłem się i już! Byłem cierpliwy, patrzyłem długo, spokojnie, ale basta. Dość już mam tego! Ty ladacznico, ty... Zarżnę! Nożyk jak brzytwa... Jedno ”ciachnięcie” i koniec! No, chodź ty, ty...!
- Błagam łaski, litości! Przyznaję się - tak, to prawda, zdradzałam cię. Zdradzałam z Karolem, Jankiem, Adamem, ale myślałam, że nie zauważyłeś tego... Słuchaj, błagam na kolanach - nie zabijaj mnie! Nie chcę, nie chcę ginąć tak straszną śmiercią przez zarżnięcie. Błagam, już nigdy mi się to nie powtórzy, przysięgam ci!
- Ojej, Magdziu, Magdziu! Haha! Ona myślała... Ona myślała, że ja ją chcę zarżnąć! Haha! A to jej zrobiłem dopiero kawał! Haha!
03.10.2017
Objaśnienia:
1)
basta
-
(wł.) koniec, dość
słowa kluczowe:
Tekst od Bartłomieja.
Szukaj tytułu lub osoby
Posłuchaj sobie
Posłuchaj na
Etykiety płyt
Podobne teksty:
Czajka (Żurakowski, Włast) 2 | |
Maciek Granacik 2 | |
To brzmi jak żart 2 |
Poczekaj, poczekaj... Cicho, cicho, cicho... Zaraz włożę cię tutaj do szafki, o... Teraz wezmę się do roboty. Nożyk wyostrzę... Na ciebie, na ciebie wyostrzę, ty niewierna...
- Aa, jesteś nareszcie? Znowu pijany? Boże, Boże, kiedy to się skończy wreszcie?
- Skończy się, skończy... Niedługo! Tylko naostrzę nożyk...
- Co ty wyprawiasz? Po co ostrzysz ten nóż, co?
- Bo zarżnę! Jak pragnę szczęścia zarżnę...
- Co?
- Jeden ci nie wystarczył, drugiego ci się zachciało? Nie umiałaś być wierną? Za to cię zarżnę!
- Ależ...
- Żadnych tłumaczeń! Może nieprawda, że latałaś za innymi na cudze podwórko?
- Na podwórko cudze?
- Tak, psiakrew, na cudze! Zdradzałaś, niewierna ladacznico! Sam widziałem!
- O Boże...
- I za to spotka cię zasłużona kara. Zarżnę cię!
- Słuchaj, zrozum...
- Nie proś, nie proś, nie pomogą płacze i lamenty... No, ostry nożyk "ciach!" i gardełko poderżnę...
- Błagam cię przebacz, zlituj się...
- Nic mnie nie wzruszy, nic! Uwziąłem się i już! Byłem cierpliwy, patrzyłem długo, spokojnie, ale basta. Dość już mam tego! Ty ladacznico, ty... Zarżnę! Nożyk jak brzytwa... Jedno "ciachnięcie" i koniec! No, chodź ty, ty...!
- Błagam łaski, litości! Przyznaję się - tak, to prawda, zdradzałam cię. Zdradzałam z Karolem, Jankiem, Adamem, ale myślałam, że nie zauważyłeś tego... Słuchaj, błagam na kolanach - nie zabijaj mnie! Nie chcę, nie chcę ginąć tak straszną śmiercią przez zarżnięcie. Błagam, już nigdy mi się to nie powtórzy, przysięgam ci!
- Ojej, Magdziu, Magdziu! Haha! Ona myślała... Ona myślała, że ja ją chcę zarżnąć! Haha! A to jej zrobiłem dopiero kawał! Haha!